sobota, 9 lipca 2011

strefa bezpieczeństwa

Stawiam pytania retoryczne
i wykrzykuję je bez obaw
plamy na słońcu krople deszczu
i wiatr nie odpowiedzą
nie nazwą tego co mówię
przeciętnością
dlatego dobrze jest
chodzić po ulicach
patrzeć samej też będąc
oglądaną mijać się
w odpowiednim dystansie
moje myśli - ich myśli
zachowujemy grzecznościową
odległość
nawet mogę się śmiać
ale nie podchodź
myśląc że daje ci na to
przyzwolenie
bo nie chcę twoich
nazw ani twoich sądów
też nie - odejdź

sobota, 2 lipca 2011

echo przy którym milczę

Jest gdzieś we mnie cierń
który nazywa się
milczenie
bez nadziei na wyjęcie
dobrze ugoszczony
wrośnięty
część mnie zbiera słowa
co zamiast płynąć
zamierają
choć mam usta
i mogę krzyczeć
histeryczna nimfa echo
każde słowo zmienia
w ścianę płaczu
czy mogę ją winić
że fontanną głośnego
protestu ucisza to
czego nie rozumie
taka jest spokojna kiedy milczę
nie budzę demona
nie burzę jej świata
nie mówię
i tylko mój cierń znajomy
od środka
mnie rozrywa