Kraju mój okryty hańbą. Przez „H” które zwiększa się z każdym push-backiem wstyd mi bo oczy zza drutów są oczami smutnego dziecka.
(A moje w tym czasie
Ogląda bajki na YouTube)
Nie tak! To nie tak powinno być!
Chcę żeby były lody dla wszystkich
i karuzela na placu zabaw.
Ale są kraty w oknach dla jednych,
A wtedy piaskownica dla drugich
boli tak bardzo.
Czas był - czas jest, taki by odkurzyć
zapomniane słowa,
z plecaka znaczeń wyjąć
Honor - choć nie wiem jak zmieszczę
to pojęcie u siebie?
Nie jestem przecież
tak silną osobą
żeby unieść smutek.
Codziennie jednak budzę się
z tą samą myślą
żeby brak zgody na zło zamienić
na COŚ - bo wszak negacją
nie zbuduje się za wiele.
A jeśli w cokolwiek jeszcze wierzę
To właśnie w to.
A łzy? No cóż one spływają po twarzy.