Witamy na szklanego piękna
suchym oceanie
co w uszach zamiera lodem
zasycha w ustach piaskiem
posypuje oczy popiołem
Tu nie można wejść
wyjść nie sposób też
Jest pustka choć wypełnia
ją tłum co siedzi, stoi,
skacze i śni.
Brakuje znaczeń nie ma też słów
Nie dopłynie do zwycięskiego dnia
Ruch zawieszony co eleacko tkwi
Zapomniany przycisk "play"
Stand-by stand-by po kres.
niedziela, 26 listopada 2017
wtorek, 24 października 2017
ponieważ mnie...
Gdybyś mnie pokochał
latarnie uliczne w mieście
nie świeciłyby jaśniej,
ale dla mnie byłyby gwiazdami.
Gdybyś mnie przytulał
płatki śniegu i mróz
nie stopiłyby się na dworze,
ale w moim sercu byłoby lato.
Gdybyś moje imię mówił
szeptem z oddalenia
nie zamieniłoby się w krzyk,
ale słyszałabym twój głos ze stu mil.
Lecz latarnie świecą jak zwykle,
a z nieba spada codzienny deszcz,
twoje usta mówią coś innego
a we mnie pragnienie skute jest w lód.
latarnie uliczne w mieście
nie świeciłyby jaśniej,
ale dla mnie byłyby gwiazdami.
Gdybyś mnie przytulał
płatki śniegu i mróz
nie stopiłyby się na dworze,
ale w moim sercu byłoby lato.
Gdybyś moje imię mówił
szeptem z oddalenia
nie zamieniłoby się w krzyk,
ale słyszałabym twój głos ze stu mil.
Lecz latarnie świecą jak zwykle,
a z nieba spada codzienny deszcz,
twoje usta mówią coś innego
a we mnie pragnienie skute jest w lód.
sobota, 21 października 2017
Navigare necesse est
Być to składać się z małych
wysepek sensu
wypełnionych wodami oceanu
bez-znaczeń
W rytm nikogo-to-nie-obchodzi
uderzają fale
o skorupę która nazywa się
ludzką istotą
Kompas ma tylko w przewrotnej
gwieździe przeznaczenia
Mapę rozrysowaną z marzeń
trzyma na sercu
Przypadku wiatr to czy też
losu flauta
gdy spotyka na kursie tym
Drugiego
Burta-w-burtę zetknięci razem
zdobywają
upajające do cna szaleństwo
Znaczenia
Zanim nie-obchodzi-nic-to
nie dotrze
A szum obojętny nie porwie
wydarza się TO
by potem nadciągnął północny wiatr
wysepek sensu
wypełnionych wodami oceanu
bez-znaczeń
W rytm nikogo-to-nie-obchodzi
uderzają fale
o skorupę która nazywa się
ludzką istotą
Kompas ma tylko w przewrotnej
gwieździe przeznaczenia
Mapę rozrysowaną z marzeń
trzyma na sercu
Przypadku wiatr to czy też
losu flauta
gdy spotyka na kursie tym
Drugiego
Burta-w-burtę zetknięci razem
zdobywają
upajające do cna szaleństwo
Znaczenia
Zanim nie-obchodzi-nic-to
nie dotrze
A szum obojętny nie porwie
wydarza się TO
by potem nadciągnął północny wiatr
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
kim jest czyli to czego wybaczyć nie można
Są takie słowa
których nie goi czas
trucizny wlewane kropla
codziennie do ucha
brzmią bez końca
choć ich czas prawdy
nigdy nie nastąpił
fałszywe brzmienia
których się nie wybacza
wykrzywione spojrzenia
uczone przez lata
nieprawdy i kłamstwa
odbierają szansę na
prawdę własnego bycia
kim jest zatem ten skoro
u zarania w głowie jego tkwi nie on?
których nie goi czas
trucizny wlewane kropla
codziennie do ucha
brzmią bez końca
choć ich czas prawdy
nigdy nie nastąpił
fałszywe brzmienia
których się nie wybacza
wykrzywione spojrzenia
uczone przez lata
nieprawdy i kłamstwa
odbierają szansę na
prawdę własnego bycia
kim jest zatem ten skoro
u zarania w głowie jego tkwi nie on?
sobota, 29 lipca 2017
Tego nie zmienię
inna jestem od zawsze
odrębna choć złączona
mową wspólną
która wcale nie jest.
słowa wypowiadam
tak samo brzmiące
różny klucz dzierżąc
w treści ich znaczenia.
i nie jest moją winą
ta różnia co istnieje
w niej jestem codzienną
moją zwykłością.
nie dają mi bliskości
słowa rozumiane
odrębnie lecz w nich
mam podstawę bycia
i tego nie zmienię.
sobota, 22 lipca 2017
WOLNOŚĆ
W końcu przyszli bez pytania
sięgnęli po moje codzienne
szczęście i zwyczajne spory.
Wyciągnęli ręce po wieczorne
głaskanie kotów, poranną
kawę i wakacyjne marzenia.
Wtedy ja choć pełna strachu
wstałam zlękniona poszłam
spojrzeć im w twarz.
A było nas tysiące z flagami,
świecami, krzyczących NIE
śpiewających i skandujących.
Przychodzimy tak codziennie
my zwyczajni mało heroiczni
wyrwani ze swoich dni.
Nazwijcie nas szaleńcami bo
nimi jesteśmy broniąc TEGO
co uchwycić nie sposób.
Każdy z nas powie o NIEJ
inaczej, swoją historię pisząc
lecz tytuł wspólny jest, to:
WOLNOŚĆ.
sięgnęli po moje codzienne
szczęście i zwyczajne spory.
Wyciągnęli ręce po wieczorne
głaskanie kotów, poranną
kawę i wakacyjne marzenia.
Wtedy ja choć pełna strachu
wstałam zlękniona poszłam
spojrzeć im w twarz.
A było nas tysiące z flagami,
świecami, krzyczących NIE
śpiewających i skandujących.
Przychodzimy tak codziennie
my zwyczajni mało heroiczni
wyrwani ze swoich dni.
Nazwijcie nas szaleńcami bo
nimi jesteśmy broniąc TEGO
co uchwycić nie sposób.
Każdy z nas powie o NIEJ
inaczej, swoją historię pisząc
lecz tytuł wspólny jest, to:
WOLNOŚĆ.
sobota, 8 lipca 2017
Wszystko o miłości
Miłość niebezpieczna jest,
Udręka to i wiecznej
samotności cierpienie.
Lepiej wygasić ją nim
swój gorący płomień
nieproszenie rozleje.
Owładnie myśli, serce
ogrzeje, rozpali oczy,
ramiona rozchyli.
Zagrożenie, które trzeba
usunąć tak jak sprząta
się ulice z piasku i pyłu.
Miłość nie do uniknięcia
do usunięcia niemożliwym
końcem i początkiem jest.
Udręka to i wiecznej
samotności cierpienie.
Lepiej wygasić ją nim
swój gorący płomień
nieproszenie rozleje.
Owładnie myśli, serce
ogrzeje, rozpali oczy,
ramiona rozchyli.
Zagrożenie, które trzeba
usunąć tak jak sprząta
się ulice z piasku i pyłu.
Miłość nie do uniknięcia
do usunięcia niemożliwym
końcem i początkiem jest.
piątek, 16 czerwca 2017
Zero czyli droga
ZERO gdy leży
na dnie duszy
wagę ma tysiąca
ton lub więcej.
Kamieniem ono jest
wiecznego głodu
i niedosytu ogniem
co żarem złym pali.
I gorączką ciągłego
pragnienia by stać
się pełnią nie pustką
wrze ono i parzy.
Nie sposób ruszyć
brak sił by oddać,
jak uchwycić ciężar
co jest bezcielesny?
Nie ma boga łaskawego
by cudem uzdrowił,
nie ma ludzi dobrych
by nieść ono pomogli.
Jest droga by ją
stworzyć co
nakazuje pójść
ku nie pustemu.
na dnie duszy
wagę ma tysiąca
ton lub więcej.
Kamieniem ono jest
wiecznego głodu
i niedosytu ogniem
co żarem złym pali.
I gorączką ciągłego
pragnienia by stać
się pełnią nie pustką
wrze ono i parzy.
Nie sposób ruszyć
brak sił by oddać,
jak uchwycić ciężar
co jest bezcielesny?
Nie ma boga łaskawego
by cudem uzdrowił,
nie ma ludzi dobrych
by nieść ono pomogli.
Jest droga by ją
stworzyć co
nakazuje pójść
ku nie pustemu.
środa, 14 czerwca 2017
Solus Ipse
Stworzony a nie zrodzony
Solus Ipse jakże wspaniały człowiek
jest systemem udoskonalonym.
Perfekcyjne jest w nim każde
odrzucenie i nie-czucie
idealnie bije z jego z twarzy.
W jego dłoniach tylko
siła całkowicie tak miażdżąca
by nie było dotykania.
W krokach jest zdecydowane
podeptanie byle szybciej
niebezpiecznie ciepłych chwil.
Solus Ipse współistotny
jest skale lecz przez niego dzieje się
jedynie ból i odrzucanie.
Solus Ipse jakże wspaniały człowiek
jest systemem udoskonalonym.
Perfekcyjne jest w nim każde
odrzucenie i nie-czucie
idealnie bije z jego z twarzy.
W jego dłoniach tylko
siła całkowicie tak miażdżąca
by nie było dotykania.
W krokach jest zdecydowane
podeptanie byle szybciej
niebezpiecznie ciepłych chwil.
Solus Ipse współistotny
jest skale lecz przez niego dzieje się
jedynie ból i odrzucanie.
wtorek, 13 czerwca 2017
Pożegnanie z cholernym matołem
Są słowa - myśli -słowa
które pojawiają się na czas
iść za nimi jest wyzwaniem
nie pójść to przegrana.
Ryzyko wpisane w tożsamość
kiedy trzeba już pożegnać
ostatnie kamienie dzieciństwa
i odejść do swojej podróży.
Pożegnanie to więc jest
z cholernym matołem,
czule i z bólem jaki daje
niespodziewana ulga.
Żegnajcie dźwięki rrrr
wzbudzające strach,
do nie usłyszenia echo łłłł,
zamilkłyście po latach.
Stało się samo - bez
heroizmu, odwagi, bez
buntu, rozpaczy i walki
przemoc zamilkła.
które pojawiają się na czas
iść za nimi jest wyzwaniem
nie pójść to przegrana.
Ryzyko wpisane w tożsamość
kiedy trzeba już pożegnać
ostatnie kamienie dzieciństwa
i odejść do swojej podróży.
Pożegnanie to więc jest
z cholernym matołem,
czule i z bólem jaki daje
niespodziewana ulga.
Żegnajcie dźwięki rrrr
wzbudzające strach,
do nie usłyszenia echo łłłł,
zamilkłyście po latach.
Stało się samo - bez
heroizmu, odwagi, bez
buntu, rozpaczy i walki
przemoc zamilkła.
czwartek, 8 czerwca 2017
Gdyby mi przyszło dziś umierać
Gdyby ostatni mój dzień
był dziś - pragnełabym
w ostatnim wdechu czuć
ostrość i słodycz
ukochanego ciała.
Gdybym odchodziła właśnie
dziś, miękką czułość
kociego futra
pragnęłabym poczuć
na swej skórze.
Gdyby mi przyszło odejść
teraz, byłby we mnie bunt
za nie przeżyte chwile
i za marzenia które
musiałabym opuścić.
Gdybym przepłynąć miała
Styks dziś, pamiętałabym
słońce, księżyc i deszcz
a słowo "kocham" echem
biegłoby za mną.
był dziś - pragnełabym
w ostatnim wdechu czuć
ostrość i słodycz
ukochanego ciała.
Gdybym odchodziła właśnie
dziś, miękką czułość
kociego futra
pragnęłabym poczuć
na swej skórze.
Gdyby mi przyszło odejść
teraz, byłby we mnie bunt
za nie przeżyte chwile
i za marzenia które
musiałabym opuścić.
Gdybym przepłynąć miała
Styks dziś, pamiętałabym
słońce, księżyc i deszcz
a słowo "kocham" echem
biegłoby za mną.
Bo tylko tego tak na prawdę
nie zdołałam usłyszeć.
niedziela, 4 czerwca 2017
słowa jak pociski
Trujące słowa - ludzki grzech,
gdy ofiarowany jest innemu
słowo jak kamień uderza
jak pięść i potem tylko
już w oczach jest mrok.
Wyrazy jak pociski
szybkostrzelnie godzą,
zdania niczym strzały
śmiertelnie ranią.
Nie sposób ich wyjąć
zabliźnić nie potrafią,
nie gojący się ból
nieukojony płacz
przynoszą niczym
listopadowy deszcz.
W duszy tkwi ten smutek
bez korony - a jest on
tak prawdziwy jak
może być tylko śmierć.
czwartek, 27 kwietnia 2017
kochać koty
Spieszmy się głaskać koty
zanim ich mruczenie będzie
tylko echem odbitym od ściany.
Zanim bezpieczne ciepło ich futra
stanie się wspomnieniem na ręku
spieszmy się je pokochać.
Póki ich niezależność jest
wciąż obecnym wyzwaniem
spieszmy do zrozumienia.
Spieszmy do tej samej dumy
by mieć odwagę jak one
chadzać własnymi ścieżkami.
Nauczyć się tak wiele spieszmy
się nim odejdą, tak miękko na
czterech łapach, gdy pozostanie
już tylko cisza w mieszkaniu
i pustka w duszy mej bramie.
zanim ich mruczenie będzie
tylko echem odbitym od ściany.
Zanim bezpieczne ciepło ich futra
stanie się wspomnieniem na ręku
spieszmy się je pokochać.
Póki ich niezależność jest
wciąż obecnym wyzwaniem
spieszmy do zrozumienia.
Spieszmy do tej samej dumy
by mieć odwagę jak one
chadzać własnymi ścieżkami.
Nauczyć się tak wiele spieszmy
się nim odejdą, tak miękko na
czterech łapach, gdy pozostanie
już tylko cisza w mieszkaniu
i pustka w duszy mej bramie.
czwartek, 20 kwietnia 2017
CREDO
Nazywają mnie bez-bożnicą
bo i do bożnicy nie chadzam.
Nie wierzę że rodzimy się
naznaczeni grzechem.
Nie wierzę że umieranie jest
po to by być zbawionym.
Nie ma dla mnie innego grzechu
jak zło które człowiek
wyrządza drugiej istocie
Nie ma dla mnie innego zabawienia
jak dobro które człowiek
może uczynić drugiemu.
Nie wierzę w piekło inne od tego
jakie ludzie tworzą tu na ziemi.
Nie wierzę w niebo inne od tego
jakie może być tu i teraz.
Nie ma dla mnie innego sacrum
od kruchości życia.
Nie ma dla mnie innej świętości
od bliskości Innego.
Nazywajcie mnie zdziwieniem
kiedy zła nie rozumiem.
lecz nazywajcie mnie też wiarą
bo wierzę w człowieka,
tak jak wierzę i w kota i drzewo
i świat że ma sens.
bo i do bożnicy nie chadzam.
Nie wierzę że rodzimy się
naznaczeni grzechem.
Nie wierzę że umieranie jest
po to by być zbawionym.
Nie ma dla mnie innego grzechu
jak zło które człowiek
wyrządza drugiej istocie
Nie ma dla mnie innego zabawienia
jak dobro które człowiek
może uczynić drugiemu.
Nie wierzę w piekło inne od tego
jakie ludzie tworzą tu na ziemi.
Nie wierzę w niebo inne od tego
jakie może być tu i teraz.
Nie ma dla mnie innego sacrum
od kruchości życia.
Nie ma dla mnie innej świętości
od bliskości Innego.
Nazywajcie mnie zdziwieniem
kiedy zła nie rozumiem.
lecz nazywajcie mnie też wiarą
bo wierzę w człowieka,
tak jak wierzę i w kota i drzewo
i świat że ma sens.
piątek, 14 kwietnia 2017
Fałszywa madonna
Fałszywa madonna tak
głodna twych słów
uznania i poklasku by
być ponad tłum
Świętości ma na pęczki
cnoty pokaźny stos
na piedestał by chciała
dostać się na tron.
Raz oczy przymyka i usta wygina
odpycha i władczo kreśli
wokół siebie krąg
fałszywych znaczeń, oskarżeń,
udawanych trosk.
Tak bardzo jest oddana tak
najmocniej obecna
wiecznie spragniona
rymów pochwalnych,
fanfar i trąb.
Samotna wypatruje głęboko
pełnym błękitu okiem
czujna by nie utracić
nic z blasku twego
wzroku i echa
twych stóp.
Fałszywa madonna obiecuje
tobie wartość i przysięgnie ci
sukces za jedną tylko małą
rzecz - oddać musisz
siebie, swoje myśli
głodna twych słów
uznania i poklasku by
być ponad tłum
Świętości ma na pęczki
cnoty pokaźny stos
na piedestał by chciała
dostać się na tron.
Raz oczy przymyka i usta wygina
odpycha i władczo kreśli
wokół siebie krąg
fałszywych znaczeń, oskarżeń,
udawanych trosk.
Tak bardzo jest oddana tak
najmocniej obecna
wiecznie spragniona
rymów pochwalnych,
fanfar i trąb.
Samotna wypatruje głęboko
pełnym błękitu okiem
czujna by nie utracić
nic z blasku twego
wzroku i echa
twych stóp.
Fałszywa madonna obiecuje
tobie wartość i przysięgnie ci
sukces za jedną tylko małą
rzecz - oddać musisz
siebie, swoje myśli
piątek, 31 marca 2017
ludzkie dzieci
Ludzkie dzieci tworzą piekło
A jest ono tym
co widzą w lustrach
swoich własnych słów.
Tylko w to uwierzą
co im przenośny bóg
pokaże - wieczne nadawanie
raczysz im dać panie
Ludzkie dzieci znają strach
i jest to codzienny
ich towarzysz i brat.
Codziennie w misterium
pomówień mieszają
sensy i znaki - światłości
Wiekuista daj im
uwagę na wieki.
Ludzkie dzieci o błękitnych
dużych szklanych otworach.
Nieliczni z was czasem
tylko, przez chwilę
szukają utraconych twarzy.
A jest ono tym
co widzą w lustrach
swoich własnych słów.
Tylko w to uwierzą
co im przenośny bóg
pokaże - wieczne nadawanie
raczysz im dać panie
Ludzkie dzieci znają strach
i jest to codzienny
ich towarzysz i brat.
Codziennie w misterium
pomówień mieszają
sensy i znaki - światłości
Wiekuista daj im
uwagę na wieki.
Ludzkie dzieci o błękitnych
dużych szklanych otworach.
Nieliczni z was czasem
tylko, przez chwilę
szukają utraconych twarzy.
poniedziałek, 20 marca 2017
Miasto moich kroków i dni
Miasto wszystkich moich dni
tam gdzie nad klifem
rozciąga się horyzont snów.
Wyrzeźbione w bryzie masz place
szerokie i przejrzyste
ulice które przywiał ci wiatr.
Skonstruowane - realne - zbudowane
z marzeń i zwyczajnych chwil
na morskiej fali, na piachu plaż.
Moich codziennych kroków
świadkiem jesteś gdy odmierzam
raz-dwa twój i mój świat.
Kocham twoje domy
o szeroko otwartych oknach,
światła latarni co ich blask
pożyczyła ci północna z gwiazd.
Chodzę w rytm twoich fal a
w sercu mam siedem wzgórz,
przeniknięta duchem twoim na
zawsze już jestem ja.
tam gdzie nad klifem
rozciąga się horyzont snów.
Wyrzeźbione w bryzie masz place
szerokie i przejrzyste
ulice które przywiał ci wiatr.
Skonstruowane - realne - zbudowane
z marzeń i zwyczajnych chwil
na morskiej fali, na piachu plaż.
Moich codziennych kroków
świadkiem jesteś gdy odmierzam
raz-dwa twój i mój świat.
Kocham twoje domy
o szeroko otwartych oknach,
światła latarni co ich blask
pożyczyła ci północna z gwiazd.
Chodzę w rytm twoich fal a
w sercu mam siedem wzgórz,
przeniknięta duchem twoim na
zawsze już jestem ja.
niedziela, 26 lutego 2017
slowa które przychodzą
Kiedy chodzą za mną słowa
napływają tabunami
nieproszone - wyczekane
słowa JA i słowa MY.
Nie pytają też o zdanie
i nie proszą o opinie
tworzą teksty zdania całe
okupują moje sny.
Układają komentarze
kontrolują przebieg zdarzeń
malują i kolorują
konstruują moje dni.
Słowa znaki - słowa gesty
I symbole I znaczenia
rozszalałe do mówienia
Zapisania chętne też.
Czy to ja czy słowa tylko
Świat to jeszcze czy
Alfabet?
Rozróżnienia nie ma
w-prawdzie
jam ze słowa
ze słów - świat.
napływają tabunami
nieproszone - wyczekane
słowa JA i słowa MY.
Nie pytają też o zdanie
i nie proszą o opinie
tworzą teksty zdania całe
okupują moje sny.
Układają komentarze
kontrolują przebieg zdarzeń
malują i kolorują
konstruują moje dni.
Słowa znaki - słowa gesty
I symbole I znaczenia
rozszalałe do mówienia
Zapisania chętne też.
Czy to ja czy słowa tylko
Świat to jeszcze czy
Alfabet?
Rozróżnienia nie ma
w-prawdzie
jam ze słowa
ze słów - świat.
czwartek, 26 stycznia 2017
Brak i Pragnienie
Jest taki smutek co
zabija kobietę
a nazywa się on
brakiem miłości.
Jest taka rozpacz co
uśmierca mężczyzną
a na imię jej
pragnienie bliskości.
Upiorna to para
o wyschniętych ustach i
poszukujących dłoniach
bez domu, bez spoczynku
wędruje we mgle,
wiecznie głodne, spragnione
cienie wczorajszych dni
w ich sercach wygasło
ostatnie polano miłości
w oczach nie tli się już nic.
Brak i Pragnienie
nie razem a obok siebie
nie-żywi z samotności
umierają czy czekają na świt?
zabija kobietę
a nazywa się on
brakiem miłości.
Jest taka rozpacz co
uśmierca mężczyzną
a na imię jej
pragnienie bliskości.
Upiorna to para
o wyschniętych ustach i
poszukujących dłoniach
bez domu, bez spoczynku
wędruje we mgle,
wiecznie głodne, spragnione
cienie wczorajszych dni
w ich sercach wygasło
ostatnie polano miłości
w oczach nie tli się już nic.
Brak i Pragnienie
nie razem a obok siebie
nie-żywi z samotności
umierają czy czekają na świt?
wtorek, 17 stycznia 2017
Kreatorka
Mój świat - stworzony ze słów
z nadawanych znaczeń
jest i ból
i radość - cykl tworzenia
gdy poznajesz trwa
nieprzerwanie a ja tylko
część wpisana w rytm,
jestem tu dobrze
do-pasowana
…
któregoś dnia wymyślił mnie
wyobraził ktoś,
wydobył na świat;
byłam projektem, modelem,
Athena
z głowy stworzona
…
Dziś jestem ja
bez cudzych snów
i marzeń, sama JA
nazywam świat
Dziś jestem ja
bez cudzych snów
i marzeń, sama JA
nazywam świat
Subskrybuj:
Posty (Atom)