poniedziałek, 26 września 2016

Pani lodowej krainy

Jej nastrój jest bijącym zegarem
jej kaprysy całym światem
prześliczna jest i doskonała
KRÓLOWA co nadchodzi nagle

tak to ciebie wybrała władczyni
to TY udajesz się z nią do zamku
ale to nie tobie grają i nie ciebie
czeka suknia strojna ponad miarę

ty jesteś podnóżkiem i
służącą pani lodowego oblicza
a jej oczy nie mają miłości
jej słowo nie koi ciepłem

wpatruj się więc w doskonałość
oblicza i wyglądaj czego pragnie
co w oczach wyczytasz to
rób bezszelestnie

Tu w zamku nie ma czasu
wybrana raz już nie uciekniesz
bo nie ma nic - jest tylko ona
na wieczność kapryśna

nie-zadowolona

sobota, 24 września 2016

więzienie

zbyt długo w kokonie
szarpie się i nie może wydostać
motyl
oblepiony jest
i pomarszczony tym
co dawno już powinno odpaść

w rozpaczy
raz wysila ściśnięte ponad rozmiar skrzydła
bo to czas - bo z wiarą siłuje się z losem
przebić, pokonać - tak! tym razem się uda!

by w rezygnacji na dwa
uznać kolejną nieubłaganość porażki

 ktoś
zabrał mu sekret
(ten który należy do wszystkich motyli)
tak jak zabiera się życie

tkwi więc poza czasem
jako coś -
- nie motyl  nie poczwara

gdy jego skradzionym pięknem
przedłuża sobie blask
ten inny

Ostatnia warta

Na ostatniej warcie 
pożegnałem tchnienie dzieciństwa
Moja miłość - moja młodość
zamknęły się drzwi

ja dalej stałem

falą głosów i ludzi otaczało
         nas - mnie
słowa pożegnania. łzy
monotonne dźwięki organów

ale       byłem sam - 
          - z NIĄ

nie mówiłem, nie żegnałem się
stałem - 
- kochałem - byłem
przy niej ostatni raz

      ostatni honor

bez żalu za nie wypowiedziane słowa
za nie okazane gesty

Dała mi to kim jestem -
- dałem jej moją
                         ostatnią wartę