Witamy na szklanego piękna
suchym oceanie
co w uszach zamiera lodem
zasycha w ustach piaskiem
posypuje oczy popiołem
Tu nie można wejść
wyjść nie sposób też
Jest pustka choć wypełnia
ją tłum co siedzi, stoi,
skacze i śni.
Brakuje znaczeń nie ma też słów
Nie dopłynie do zwycięskiego dnia
Ruch zawieszony co eleacko tkwi
Zapomniany przycisk "play"
Stand-by stand-by po kres.